Przejdź do głównej zawartości

Humor szachowy, czyli pośmiejmy się z nas samych


Proponuję kilka chwil, dla odprężenia od szachowych pojedynków, poświęcić dla zapoznania się z dowcipami (historyjkami, aforyzmami, anegdotami) o szachach i z szachów:
  • Czy grając obronę Grunfelda wiecie jak ona powstała ? Oto prawdziwa wersja pochodzące od samego mistrza: " W 1922 roku Ernst Grunfeld rozgrywał mecz z Albertem Beckerem. W czwartej rundzie zamierzał grać obronę staroindyjską (1.d4 Sf6 2.c4 g6 3.Sc3). Jednak  Grunfeld przez roztargnienie przesunął piona "d" dwa pola do przodu (d5) , zamiast jednego (d6) . Na początku bardzo się zdenerwował, gry zobaczył swoją pomyłkę - ale trzeba było grać. I tak rozpoczęła się wielka kariera Obrony Grunfelda
  • W 1962 roku w mieście Villistade na wyspie Curacao rozgrywano silny turniej szachowy. Ponieważ ta leżąca na Morzu Karaibskim wyspa jest często odwiedzana przez turystów, w mieście jest wiele sklepów. Podczas turnieju w jednym z sklepów obuwniczych pojawiło się ogłoszenie: "Uwaga, szachiści! Najlepsze zwycięstwa można odnieść jedynie w butach zakupionych u nas ". Wielki miłośnik dobrych butów Tigran Petrosjan kupił w tym sklepie buty i ... naprawdę wygrał turniej. 
  • George Bernard Shaw odwiedził restaurację.
    - Co mógłbym Panu zagrać ? - zapytał przygrywający gościom pianista. Ale słynny pisarz chciał porozmawiać ze swoim kolegą i poprosił skromnie:
    - Byłbym wdzięczny, jeśli zagrasz w szachy. 
  • Pewien znany arcymistrz grał popularny wariant debiutowy, ale długo zastanawiał się nad każdym ruchem. W pewnym momencie jego przeciwnika nie wytrzymał i zapytał:
    - Dlaczego tak myślisz na początku partii? Przecież, wiesz doskonale, że to wszystko teoria!
    - Zgubiłem klucze do mieszkania i staram się sobie przypomnieć w jakim momencie to się stało. 
  • Quiz szachowy. Pytanie:
    - Co ty wiesz o szachistach z XVIII w.?
    Odpowiedź:
    - Nie za wiele, mogę jedynie powiedzieć że wszyscy już umarli.
  •  Reti grał pewnego razu symultanę na 30 szachownicach, bez patrzenia na deskę (na ślepo). Zrobił bardzo dobry wynik, wygrywając prawie wszystkie partie. Gdy wychodził z budynku po symultanie, Reti zostawił na sali teczkę. "Thank you very much! - Powiedział Reti, gdy ktoś pobiegł za nim i podał mu zgubę. - Mam taką słaba pamięć !!!
  •  Wilhelm Steinitz przybył incognito do kawiarni szachowej "Gambit" (w Londynie). Rozgrywał tam partie na stawki, wygrywając stale sporą gotówke. Szczególnie często grał z nim pewien Anglik - od którego Steinitz wygrał już bardzo dużo pieniędzy. Praktycznie Steinitz grał z nim nieustannie. Ktoś stwierdził, że ogrywając do zera "klienta" mistrz ryzykuje utratę dochodowych partnerów. Steinitz zgodził się z tym argumentem, i w jednej partii podstawił umyślnie hetmana i poddał się. Wtedy "klient" donośnym głosem, tak aby wszyscy słyszeli zawołał: "Wygrałem z mistrzem świata!" I z tymi słowami opuścił kawiarnie "Gambit" aby już tan nie powrócić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego wydajesz tyle pieniędzy by Twój syn grał w szachy?

Na jednym z szachowych blogów znalazłem (J.S.) ciekawą wypowiedź dotyczącą nauki gry w szachy, której autorem jest  Martin Wollf . Genialna diagnoza! Pewien przyjaciel zapytał mnie: -  Dlaczego inwestujesz tyle pieniędzy i własnego czasu, aby twój syn uczył się grać w szachy? Moja odpowiedź: Cóż, muszę przyznać się do winy:  nie płacę za to, żeby mój syn grał w szachy. Czy wiesz, dlaczego płacę? - Płacę, żeby mój syn nauczył się być zdyscyplinowany. - Płacę również za to, by mój syn mógł ćwiczyć swój umysł i rozwijać swoją kreatywność. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się radzić sobie z porażkami, z rozczarowaniami jeśli nie uda mu się osiągnąć tego, czego oczekiwał. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się realizować swoje cele. - Płacę, aby moje dziecko zrozumiało, że aby osiągnąć mistrzostwo trzeba  ciężko pracować i trenować godzinami. I że sukces nie nastąpi z dnia na dzień. - Płacę za to, że mój syn nawiązał przyjaźnie na całe życie. - Płacę za mojego sy

Ognisko na szachownicy!

Nie wiem, czy młody mieszkaniec z Nowego Bytomia czytał książkę Aleksieja Szirowa " Ogień na szachownicy ". Jeśli znał, to wziął tytuł zbyt dosłownie, bo bawiąc w Rudzie Śląskiej z nudów rozpalił ognisko na betonowej szachownicy. Na szczęście zauważył to  operator monitoringu i młodzieniec zapłacił mandat w wysokości 500 złotych. Tak, nieznajomość zasad gry w szachy  szkodzi :)  Informację o zdarzeniu zamieścił portal internetowy Ruda Śląska - TUTAJ .

Debiuty szachowe dla początkujących - część pierwsza

Początkujący szachiści często nieudanie rozgrywają początkową fazę partii. Oczywiście trudności nie sprawiają same ruchy (bo ich nauczyć się nie sztuka) ale ich logika. Czegoż nie można zobaczyć w partii żółtodziobów: atak pionowy, miotanie się hetmanem po całej szachownicy, niefrasobliwość w obronie i osłabianie pozycji swojego króla. Jak należy grać aby uniknąć grubych błędów? Trzeba zapamiętać trzy magiczne słowa: pierwsze - centrum , drugie - mobilizacja , trzecie - bezpieczeństwo . Centrum Problem centrum zawsze zajmował szachistów w dawnych czasach. Uważano że ten, kto zajmie swoimi pionami centralne pola e4, d4, e5, d5 powinien szukać drogi do szybkiego zwycięstwa. Najlepiej przy pomocy taktyki. Współcześnie nie formuje się już tak kategorycznych ocen, ale pierwsza zasada debiutowała pozostaje niezmienna: najważniejsze w debiucie jest centrum . Dlatego trzeba dążyć do opanowania centrum swoimi pionkami i tak wyprowadzać figury, aby móc je atakować.  Partia Wł