Przejdź do głównej zawartości

Jakie jest najlepsze miejsce do gry w szachy ?

Jakie jest najlepsze miejsce do gry w szachy ?

Takie pytanie przyszło mi do głowy, kiedy przechodząc przez nasze targowisko zobaczyłem dwóch kupców, którzy w przerwie między obsługiwaniem klientów grają w szachy na szachownicy ustawionej na skrzynce po owocach.
Przypomniało mi to obrazy z arabskich bazarów zapamiętane z lektur książek podróżniczych. I rzeczywiście grzebiąc w swoim zbiorze zdjęć o tematyce szachowej natknąłem się na kilka przedstawiających ulicznych sprzedawców grających w szachy.





Jak widać na zdjęciach szachiści są mocno zajęci grą.
Ciekawe czy obmyślając jakieś szczególnie silne posunięcie zauważają klientów.
Pewnie myślicie, że takie granie to nic nadzwyczajnego. A czy można grać w szachy w wojsku, a już szczególnie na wojnie ?
Mój pierwszy nauczyciel szachów, Janusz Kukliński z Olsztyna, który prowadził kółko szachowe w klubie "Akces" opowiadał mi pewną historię z wojska. Trafił do bardzo "ciężkiej" jednostki, był prześladowany i często miał problemy z dowódcą. Kiedy "siedział" pewnego razu w pace zobaczył sierżanta, który był na stróżówce i dozorując wojskowe więzienie analizował jakąś szachową pozycję na szachownicy. Po podpowiedzi (dobrej) od aresztanta, sierżant trochę się zdumiał i zaraz zaczęli grać partyjkę za partyjką. Z reguły zwyciężał Pan Janusz. Od tej pory grali często, a nie muszę dodawać że życie w wojsku młodego żołnierza od tej pory uległo zdecydowanej poprawie.
Okazuje się, że żołnierze również podczas wojen nie zapominają o swoim hobby.

Powyżej na zdjęciu żołnierze podczas wojny światowej znaleźli czas na partyjkę podczas przerwy w działaniach na froncie.

A tu niemieccy żołnierze podczas przerwy w ćwiczeniach koszarowych.
W szachy grali również żołnierze walczący podczas wojny w Iraku (tu akurat Amerykanie)
W szachy grali również Afgańczycy podczas wojny w Afganistanie. Wojna w tym kraju była (i jest) bardzo krwawa, stosuję się tam nieludzkie tortury i dlatego dla mnie ten widok nasunął pytanie: jak ludzie umiejący grać w szachy mogą brać udział w takiej jatce ?Jak wiemy wielu reżyserów nie tylko grało w szachy, ale i wykorzystywało motywy szachowe w swoich filmach. Wszyscy znamy przedstawienia szachów plenerowych ("żywe"szachy, szach ogrodowe) - ale figury szachowe wykorzystane w filmie o muszkieterach, były doprawdy imponujące.

A legendarny aktor amerykański "szeryf" John Wayne lubił sobie zagrać partyjkę podczas przerw w kręceniu swoich fantastycznych filmów.


Oczywiście można grać w mieście w różnych nie zawsze do gry przystosowanych miejscach - np. na ławce w parku (A tak na marginesie kiedyś przy grze na takiej ławce przed blokiem spotkałem dwóch młodych chłopców, których zaprosiłem na szachowe zajęcia do klubu. Przyszli, połknęli szachowego bakcyla, a jeden z nich grał (i wygrywał) w wielu turniejach juniorskich.)


Lub w ogródku, na rabatkach kwiatów i roślin ozdobnych uprawianych przez małżonkę

narażając się na przykre konsekwencje. Ale czy można zagrać tak, aby partia stała się jednym z elementów architektonicznych miasta (jakby to nie brzmiało) ? Myślicie że nie ? to popatrzcie na zdjęcie poniżej:
A kiedy już znudzi nam się tułać po świecie zawsze możemy wrócić do sali w klubie, domu kultury czy szkole i w ciszy i spokoju rozegrać kilka szybkich partyjek.
Zaraz zaraz. 
Nie zawsze w ciszy i spokoju. Kiedy uzyskaliśmy w latach osiemdziesiątych salę gry w klubie "Włókniarz" dzieliliśmy ją z wiecznie kopcącymi, głośnymi brydżystami. Znosiliśmy ich kontry, robry i wisty dzielnie do czasu aż ... dokoptowano do nas klub seniora. Seniorzy pląsali w walcach i polkach wokół stolików szachistów i musieliśmy przenieść się gdzie indziej.

Oczywiście nie do takiego klubu jak powyżej (piękne popiersie Stalina) ale do klubu przy Spółdzielni Mieszkaniowej gdzie też mieliśmy ciekawe przygody - ale to opowieść na inny czas. Teraz czas złożyć szachy i iść spać. Dobranoc !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego wydajesz tyle pieniędzy by Twój syn grał w szachy?

Na jednym z szachowych blogów znalazłem (J.S.) ciekawą wypowiedź dotyczącą nauki gry w szachy, której autorem jest  Martin Wollf . Genialna diagnoza! Pewien przyjaciel zapytał mnie: -  Dlaczego inwestujesz tyle pieniędzy i własnego czasu, aby twój syn uczył się grać w szachy? Moja odpowiedź: Cóż, muszę przyznać się do winy:  nie płacę za to, żeby mój syn grał w szachy. Czy wiesz, dlaczego płacę? - Płacę, żeby mój syn nauczył się być zdyscyplinowany. - Płacę również za to, by mój syn mógł ćwiczyć swój umysł i rozwijać swoją kreatywność. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się radzić sobie z porażkami, z rozczarowaniami jeśli nie uda mu się osiągnąć tego, czego oczekiwał. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się realizować swoje cele. - Płacę, aby moje dziecko zrozumiało, że aby osiągnąć mistrzostwo trzeba  ciężko pracować i trenować godzinami. I że sukces nie nastąpi z dnia na dzień. - Płacę za to, że mój syn nawiązał przyjaźnie na całe życie. - Płacę za mojego sy

Ognisko na szachownicy!

Nie wiem, czy młody mieszkaniec z Nowego Bytomia czytał książkę Aleksieja Szirowa " Ogień na szachownicy ". Jeśli znał, to wziął tytuł zbyt dosłownie, bo bawiąc w Rudzie Śląskiej z nudów rozpalił ognisko na betonowej szachownicy. Na szczęście zauważył to  operator monitoringu i młodzieniec zapłacił mandat w wysokości 500 złotych. Tak, nieznajomość zasad gry w szachy  szkodzi :)  Informację o zdarzeniu zamieścił portal internetowy Ruda Śląska - TUTAJ .

Debiuty szachowe dla początkujących - część pierwsza

Początkujący szachiści często nieudanie rozgrywają początkową fazę partii. Oczywiście trudności nie sprawiają same ruchy (bo ich nauczyć się nie sztuka) ale ich logika. Czegoż nie można zobaczyć w partii żółtodziobów: atak pionowy, miotanie się hetmanem po całej szachownicy, niefrasobliwość w obronie i osłabianie pozycji swojego króla. Jak należy grać aby uniknąć grubych błędów? Trzeba zapamiętać trzy magiczne słowa: pierwsze - centrum , drugie - mobilizacja , trzecie - bezpieczeństwo . Centrum Problem centrum zawsze zajmował szachistów w dawnych czasach. Uważano że ten, kto zajmie swoimi pionami centralne pola e4, d4, e5, d5 powinien szukać drogi do szybkiego zwycięstwa. Najlepiej przy pomocy taktyki. Współcześnie nie formuje się już tak kategorycznych ocen, ale pierwsza zasada debiutowała pozostaje niezmienna: najważniejsze w debiucie jest centrum . Dlatego trzeba dążyć do opanowania centrum swoimi pionkami i tak wyprowadzać figury, aby móc je atakować.  Partia Wł