Strona turnieju
Dzisiejsza partia w wykonaniu najlepszego polskiego szachisty dostarczyła wielu emocji.
Czarne (Wojtaszek) spokojnie wyrównały po debiucie, a następnie zaczęły rozwijać aktywne działania na skrzydle hetmańskim. Po 20. e5, przewaga przeszła w ręce Polaka. Powiem szczerze, pomyślałem sobie w tym momencie, że Radek spokojnie "wysuwa" przeciwnika.
Ciekaw jestem, czy Radek podczas partii brał pod uwagę 23...S:b4 po czym czarne zabijały na d5 gońcem. Powstawały ogromne komplikacje, które Stockfish ocenia korzystnie dla czarnych!
Radek zagrał spokojniej, wymienił całą masę figur i przeszedł forsownie do końcówki, gdzie zdobywał "czystego" piona.
Ale...
Zbliżała się kontrola czasu, a po drugiej stronie deski też siedział arcymistrz!
Radek zagrał niedokładnie i wygrywanie partii zaczęło się od nowa (choć w okolicach 35 posunięcia zwątpiłem, czy można coś jeszcze wyciągnąć z tej pozycji).
Wojtaszek postanowił jednak "sprawdzić" swojego przeciwnika. W końcu, w takiej pozycji niczego się nie ryzykuje. I właśnie 35 ruch czarnych był błędem. Trudnym do wyłapania, ale prowadzącym do forsownej straty pionka.
I Radek ponownie ustawił wygraną (40...Wa3!) - ale nie łatwo przy niedoczasie taki ruch znaleźć!
Nastąpiła długa seria manewrów, gdzie Polak czyhał na błąd rywala.
Długi czas białe broniły się dobrze. A Radek stopniowo wzmacniał pozycję, zaczęły się pojawiać motywy oparte na siatce matowej. No białe po prostu musiały dużo policzyć!
Kiedy nastąpiła wymiana pary skoczków, stało się dla mnie jasne do jakiej pozycji zmierzał Wojtaszek. Jednak nie widział ( i na szczęście nie widział tego przeciwnik), że po 66.Wg5 Gd8 nie wygrywa z uwagi na 67.Sf6 G:f6 i pat!
Uf! Szczęście sprzyja lepszym!
Dzisiejsza partia w wykonaniu najlepszego polskiego szachisty dostarczyła wielu emocji.
Czarne (Wojtaszek) spokojnie wyrównały po debiucie, a następnie zaczęły rozwijać aktywne działania na skrzydle hetmańskim. Po 20. e5, przewaga przeszła w ręce Polaka. Powiem szczerze, pomyślałem sobie w tym momencie, że Radek spokojnie "wysuwa" przeciwnika.
Ciekaw jestem, czy Radek podczas partii brał pod uwagę 23...S:b4 po czym czarne zabijały na d5 gońcem. Powstawały ogromne komplikacje, które Stockfish ocenia korzystnie dla czarnych!
Radek zagrał spokojniej, wymienił całą masę figur i przeszedł forsownie do końcówki, gdzie zdobywał "czystego" piona.
Ale...
Zbliżała się kontrola czasu, a po drugiej stronie deski też siedział arcymistrz!
Radek zagrał niedokładnie i wygrywanie partii zaczęło się od nowa (choć w okolicach 35 posunięcia zwątpiłem, czy można coś jeszcze wyciągnąć z tej pozycji).
Wojtaszek postanowił jednak "sprawdzić" swojego przeciwnika. W końcu, w takiej pozycji niczego się nie ryzykuje. I właśnie 35 ruch czarnych był błędem. Trudnym do wyłapania, ale prowadzącym do forsownej straty pionka.
I Radek ponownie ustawił wygraną (40...Wa3!) - ale nie łatwo przy niedoczasie taki ruch znaleźć!
Nastąpiła długa seria manewrów, gdzie Polak czyhał na błąd rywala.
Długi czas białe broniły się dobrze. A Radek stopniowo wzmacniał pozycję, zaczęły się pojawiać motywy oparte na siatce matowej. No białe po prostu musiały dużo policzyć!
Kiedy nastąpiła wymiana pary skoczków, stało się dla mnie jasne do jakiej pozycji zmierzał Wojtaszek. Jednak nie widział ( i na szczęście nie widział tego przeciwnik), że po 66.Wg5 Gd8 nie wygrywa z uwagi na 67.Sf6 G:f6 i pat!
Uf! Szczęście sprzyja lepszym!
Komentarze
Prześlij komentarz