Przejdź do głównej zawartości

Olimpiada Szachowa w Baku, "Czarna Niedziela" dla polskich drużyn. Dlaczego nie gra Kacper Piorun!?

W trzeciej rundzie przyszła chwila prawdy dla obu naszych reprezentacji na Olimpiadzie Szachowej.
Spotkaliśmy się z zespołami już nie o dwie klasy słabszymi  (jak w dwóch pierwszych rundach), a "tylko" po prostu słabszymi.
I oba mecze zostały przegrane.
Najpierw Panowie:



Kompletnie nie rozumiem, dlaczego przez trzy mecze nie zagrał Kacper Piorun?
Co z nim jest, jest chory, zatruł się, nie zniósł trudów podróży?

A co do samej gry. Dariusz Świercz praktycznie przegrał w miniaturze, a w końcu grał z przeciwnikiem o ponad 50 oczek słabszym. Jeśli Polak grał przygotowany w domu wariant, to raczej powinien wyniki pracy wyrzucić do kosza!
Z kolei Mateusz Bartel przekonał się, że pionkożerstwo nie popłaca i H:c2 nie zapisze się w jego kolekcji świetnych ruchów!
Dobrze, że mieliśmy w składzie Jana-Krzysztofa Dudę, który wygrał swój pojedynek a Radek Wojtaszek zrobił co do niego należało, czyli remis czarnymi z zawodnikiem 2700+.





Z kolei Panie zagrały źle. No po prostu źle.



Monika Soćko wybrała spokojny wariant w obronie rosyjskiej, co przy "normalnej" dyspozycji naszej arcymistrzyni byłoby grą na wygraną z remisem w kieszeni.
Ale jeśli na desce pojawia się 15.f3, to najlepszy przykład, że nasza arcymistrzyni w najwyższej formie nie jest.
Z kolei Jolanta Zawadzka grając czarnymi wyszła z debiutu bardzo dobrze, spokojnie wyrównując grę. Ale wiadomo, że lubi ona grywać bardzo aktywnie, na wygraną - i 19...f5 jest takim typowym przykładem na "pseudo-aktywność".
A mecz zaczął się dobrze, bo przeciwniczka Klaudii Kulon nie widziała dalekosiężnych konsekwencji dopuszczenia do 19...Se2+ i prowadziliśmy w meczu 1-0


Strona Olimpiady   

Komentarze

  1. Monika Soćko pozwoliła sobie na dwa zdublowane pionki. W obliczu końcówki to niefajnie.
    Patrząc na posunięcia w partii może trzeba było zagrać 26. c4, żeby nie dopuścić do d5.

    Jolanta Zawadzka łatwo straciła pionka, za łatwo.

    Mateusz Bartel uzyskał dobrą pozycję po debiucie. Potem zupelnie zabrakło planu gry. 31....Wxd6, pozbywając się jednej z atakujących figur. Przeciwnik przeoczył taktykę 33.d5 oraz 35.Wb1, ale pozycja była i tak bardzo trudna dla naszego reprezentanta.

    W partii Dariusza Świercza - zagrałbym 15.Se2 ("A knight on the rim is dim"). O co chodziło w posunięciu 19. Wxd6? Do tej pory było ok, pewnie bez większych szans na zwycięstwo, ale remis był prawdopodobny. Kubańczyk przeoczył 20....Kf8 i dwie figury białych są pod biciem.


    ===================

    Jan-Krzysztof Duda miał dużo szczęścia. 28. Wbd1 zostawiało skoczka pod biciem, ale przeciwnik rzucił "koło ratunkowe" 29....Sf4 (lepiej wygląda Sd4) oraz dodał "prezent" 35....Wd5.

    W partii Klaudii Kulon, 21. Gxf4 zamiast g3, trzeba pozbyć się skoczka z e2. Potem konsekwentne wykorzystanie słabej gry przeciwniczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. A Griszczuk przegrał z zawodnikiem słabszym o ponad sto punktów rankingowych. To przecież nie rankingi grają tylko ludzie i to jest piękne w sporcie! Gorsza dyspozycja jednego zawodnika może być naprawiona przez resztę, gorzej gdy i ta reszta tez jest w kryzysie. Olimpiada to gra zespołu a nie mistrzostwa indywidualne, olimpiada to prawdziwy wskaźnik poziomu szkolenia w danym kraju- geniusz może trafić się wszędzie, ale pięciu zawodników z 2700+ tylko tam gdzie od lat prowadzi się systematyczną prace szkoleniową.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego wydajesz tyle pieniędzy by Twój syn grał w szachy?

Na jednym z szachowych blogów znalazłem (J.S.) ciekawą wypowiedź dotyczącą nauki gry w szachy, której autorem jest  Martin Wollf . Genialna diagnoza! Pewien przyjaciel zapytał mnie: -  Dlaczego inwestujesz tyle pieniędzy i własnego czasu, aby twój syn uczył się grać w szachy? Moja odpowiedź: Cóż, muszę przyznać się do winy:  nie płacę za to, żeby mój syn grał w szachy. Czy wiesz, dlaczego płacę? - Płacę, żeby mój syn nauczył się być zdyscyplinowany. - Płacę również za to, by mój syn mógł ćwiczyć swój umysł i rozwijać swoją kreatywność. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się radzić sobie z porażkami, z rozczarowaniami jeśli nie uda mu się osiągnąć tego, czego oczekiwał. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się realizować swoje cele. - Płacę, aby moje dziecko zrozumiało, że aby osiągnąć mistrzostwo trzeba  ciężko pracować i trenować godzinami. I że sukces nie nastąpi z dnia na dzień. - Płacę za to, że mój syn nawiązał przyjaźnie na całe życie. - Płacę za mojego sy

Ognisko na szachownicy!

Nie wiem, czy młody mieszkaniec z Nowego Bytomia czytał książkę Aleksieja Szirowa " Ogień na szachownicy ". Jeśli znał, to wziął tytuł zbyt dosłownie, bo bawiąc w Rudzie Śląskiej z nudów rozpalił ognisko na betonowej szachownicy. Na szczęście zauważył to  operator monitoringu i młodzieniec zapłacił mandat w wysokości 500 złotych. Tak, nieznajomość zasad gry w szachy  szkodzi :)  Informację o zdarzeniu zamieścił portal internetowy Ruda Śląska - TUTAJ .

Debiuty szachowe dla początkujących - część pierwsza

Początkujący szachiści często nieudanie rozgrywają początkową fazę partii. Oczywiście trudności nie sprawiają same ruchy (bo ich nauczyć się nie sztuka) ale ich logika. Czegoż nie można zobaczyć w partii żółtodziobów: atak pionowy, miotanie się hetmanem po całej szachownicy, niefrasobliwość w obronie i osłabianie pozycji swojego króla. Jak należy grać aby uniknąć grubych błędów? Trzeba zapamiętać trzy magiczne słowa: pierwsze - centrum , drugie - mobilizacja , trzecie - bezpieczeństwo . Centrum Problem centrum zawsze zajmował szachistów w dawnych czasach. Uważano że ten, kto zajmie swoimi pionami centralne pola e4, d4, e5, d5 powinien szukać drogi do szybkiego zwycięstwa. Najlepiej przy pomocy taktyki. Współcześnie nie formuje się już tak kategorycznych ocen, ale pierwsza zasada debiutowała pozostaje niezmienna: najważniejsze w debiucie jest centrum . Dlatego trzeba dążyć do opanowania centrum swoimi pionkami i tak wyprowadzać figury, aby móc je atakować.  Partia Wł