Houdini 5, czy naprawdę musisz go kupić?
source |
Ostatnio były pytania o nowego Houdini 5, stąd powiem zaraz, jakie jest moje stanowisko w tej sprawie.
Na sam początek mały wtręt. Uważam, że za dobrą pracę warto zapłacić. Stąd używam sporo programów komercyjnych, które zasługują by je kupić i w ten sposób wspomóc autora.
Ostatnim (nie szachowym) moim nabytkiem jest znakomity program do obsługi poczty email - eM Client.
Po rocznym okresie testów wersji z ograniczoną funkcjonalnością, kupiłem wersję z licencją na dożywotnie uaktualnienia.
Chcę w ten sposób pokazać, że doceniam trud i zaangażowanie autorów oprogramowania.
Nie lubię jednak jak ktoś traktuje klientów jak kretynów i wypuszcza "pseudo-aktualizacje" tylko po to, by wyciągnąć dodatkową kasę. Dlatego cenię autorów, którzy w ramach zakupionej licencji "dorzucają" bezpłatne uaktualnienia na rok, dwa, a najlepiej na zawsze.
A teraz już konkretnie programy szachowe.
Jest taka firma, która minimum raz w roku, najczęściej przed świętami wypuszcza kolejną aktualizację swojego produktu. Często to tylko mały lifting, bez nowej funkcjonalności.
Jest tak moim zdaniem w przypadku Fritza 11, który osobiście uważam za wzorcowy program do analizowania partii i gry w szachy.
Mam komercyjną wersję Fritza 12 i uważam, że zarówno ta, jak i wszystkie następne to raczej regres niż postęp.
Podkreślam, to moje zdanie!
Ostatnio złapałem się na tym, że w zasadzie przestałem używać ChessBase (wersja 11 ma wszystkie najważniejsze funkcje) a przestawiłem się na Scid vs PC. Ten darmowy program spełnia wszystkie moje oczekiwania.
A teraz Houdini 5.
Ktoś mi napisał czy wiem, że autor zachwala wersję 5, twierdząc, że gra lepiej od poprzedniej o 200 oczek!
No to pomyślcie.
Sprzedawca jabłek zachwala je, że co prawda ładnie wyglądają ale są twarde i kwaśne. Albo sprzedawca butów mówi, że te piękne lakierki po miesiącu rozklapią się jak stare kapcie.
Nie oczekujcie więc, że autor Houdini napisze "moja nowa wersja jest świetna, ale przegrywa z darmowym Stockfishem 8.
Na bardzo miarodajnej, włoskiej stronie poświęconej silnikom szachowym Stockfish 8 wygrał mecz z nowym dziełem Houdarta 121,5:98,5.
A przecież powstało już kilkadziesiąt nowszych kompilacji Stockfisha!
Jakie więc jest moje zdanie?
Houdini to silnik numer dwa lub trzy na świecie. Jest bardzo dobry i ogra każdego arcymistrza. Jeśli ktoś gra korespondencyjnie, to uważam, że warto mieć Houdini 5 i analizować daną pozycję dwoma lub nawet trzema silnikami (trio: Stockfish, Komodo, Houdini).
Jeśli jednak chcecie za 250 złotych kupić silnik słabszy od silnika Stockfish który możecie mieć za darmo, tylko dlatego, że jest reklamowany - proszę bardzo.
Tak naprawdę im dłużej trwa analiza pozycji komercyjnego H tym mniej różnic z analizą darmowego H15a ; zakładam że po 8-12-godzinnej analizie pozycji - pierwsze trzy linie (tak do 10-12 posunięcia) będą identyczne :)
OdpowiedzUsuń