Konflikt szachowych streamerów, cenny głos "w sprawie" Ani Kantane
Oboje (B.S. i J.S.) nie jesteśmy już czynnymi szachistami, stąd żyjemy trochę na uboczu szachowego światka. Tym niemniej słyszeliśmy, czy może lepiej czytaliśmy pojedynek słowny i komentarze (użytkowników, zwolenników, trolli?) dwóch szachowych streamerów (celowo nie podajemy nazwisk i nicków). I to jest symptomatyczne, że wcześniej nikogo z nich nie znaliśmy z jakiś spektakularnych osiągnięć szachowych, nie oglądaliśmy ich streamu a mimo to ich konflikt dotarł do nas przy przeglądaniu stron internetowych bez trudu.
No i poczytaliśmy i jest nam po prostu smutno. Ten poziom komentarzy, wulgaryzmy, hejt, zacietrzewienie a w tle znowu szachy.
Dlatego z dużym szacunkiem i zadowoleniem przyjęliśmy bardzo dobry wpis dotyczący tej sprawy Anny Kantane. Taka młoda osoba a tyle w jej wystąpieniu rozsądku. Całkowity brak agresji (chyba że do hejterów) i nawoływanie do wzajemnego szacunku i porozumienia. Dlatego postanowiliśmy Jej wpis zamieścić u nas na blogu w całości.
Kilka dni temu w naszym szachowym środowisku zrobiło się głośno z powodu 'konfliktu' pomiędzy znanymi streamerami. Sama zupełnie nie 'siedzę' w społeczności twitchowej, nawet nie słyszałam wcześniej o, jak się okazuje, najpopularniejszym polskim szachowym streamerze... 😉Ostatnie dni były dla mnie bardzo intensywne, ale dzisiaj chciałam się do tej sytuacji pośrednio odnieść.Wiadomo nie od dziś, że w internecie pełno jest 'hejtu' i niestosownych zachowań. Podobno środowisko twitchowe szczególnie z tego słynie. I naturalnie, nie jesteśmy w stanie od wszystkiego zupełnie uciec. Jednak są pewne granice, co innego żarty między sobą, a co innego pisanie niestosownych komentarzy w stosunku do nastolatek czy gróźb śmierci dla czyjejś rodziny, które podobno miały miejsce 🙁Jestem zdecydowanie przeciwna jakiejkolwiek mowie nienawiści. Nie ma żadnej różnicy czy mówimy/robimy coś w internecie czy w 'realu'. Internetowy hejt to wielki problemów dzisiejszych czasów, który prowadzi do tego, że wiele osób zamyka się w sobie, choruje czy nawet popełnia samobójstwa...A przecież nie powinniśmy nawet potrzebować aż takich argumentów...wiemy, że coś jest niedobre, to tego nie robimy i już.Rozumiem, że nie da się kontrolować wszystkiego ani wszystkich 'fanów' i rozumiem, że nie jest łatwo też radzić sobie z dużą popularnością, która przychodzi w krótkim czasie (na szczęście nigdy nie miałam tego problemu.. 😏).Ale musimy próbować, stawiajmy te granice, stać nas na coś więcej, nie jako szachistów, tylko jako ludzi, po prostu.Mam nadzieję, że wszystkie osoby 'publiczne' (nie tylko z naszego środowiska), które zauważą, że osoby z ich społeczności przekraczają granice przyzwoitości będą reagowały i jasno przedstawiały swoje stanowisko, przynajmniej w ten sposób walcząc z krzywdzącym zachowaniem.A także, żeby kolejne konflikty w naszej społeczności mogły zostać rozwiązywane prywatnie i z wzajemnym szacunkiem.Oczywiście nie liczę na to, że swoim wpisem rozwiążę ten problem.Po prostu chce jasno dać znać, że jestem przeciwko agresji i hejtowi, bez znaczenia czy to w internecie czy nie.Liczę na to, że ta sytuacja da też do myślenia wszystkim innym twórcom czy osobom aktywnie działającym w środowisku i będziemy mogli kontynuować swoją pracę, każdy na swój sposób, ale zawsze z szacunkiem i wsparciem dla innych.Mniej rywalizacji (chyba, że zdrowej☺️), więcej wsparcia i empatii.
Komentarze
Prześlij komentarz