Na jednym z szachowych blogów znalazłem (J.S.) ciekawą wypowiedź dotyczącą nauki gry w szachy, której autorem jest Martin Wollf . Genialna diagnoza! Pewien przyjaciel zapytał mnie: - Dlaczego inwestujesz tyle pieniędzy i własnego czasu, aby twój syn uczył się grać w szachy? Moja odpowiedź: Cóż, muszę przyznać się do winy: nie płacę za to, żeby mój syn grał w szachy. Czy wiesz, dlaczego płacę? - Płacę, żeby mój syn nauczył się być zdyscyplinowany. - Płacę również za to, by mój syn mógł ćwiczyć swój umysł i rozwijać swoją kreatywność. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się radzić sobie z porażkami, z rozczarowaniami jeśli nie uda mu się osiągnąć tego, czego oczekiwał. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się realizować swoje cele. - Płacę, aby moje dziecko zrozumiało, że aby osiągnąć mistrzostwo trzeba ciężko pracować i trenować godzinami. I że sukces nie nastąpi z dnia na dzień. - Płacę za to, że mój syn nawiązał przyjaźnie na całe życie. - Płacę za mojego sy
Krzysztof Sznapik w relacji z turnieju "Prabuty 1979" (Szachy 12/1979) napisał:
OdpowiedzUsuńNa szczególne podkreślenie zasługuje wynik przedstawiciela gospodarzy Zbigniewa Listewnika, który po raz drugi wypełnił normę kandydata na mistrza, a tym samym jest pierwszym zawodnikiem z tym tytułem w województwie elbląskim, ponadto jako jedyny pokonał samego zwycięzcę
turnieju. Oto szczegółowe wyniki:
1. R. Bernard 8/11
2. W. Swić 7,5
3. W. Mażul 7
4-5. J. Kubik i M. Twardoń po 6,5
6-7. K . Socha i M. Sarwiński po 6
8. Zb. Listewnik 5,5
etc.