43 lata temu urodził się Fernando Peralta, argentyński arcymistrz, którego przygoda z szachami to scenariusz na niezły film
Arcymistrz z Argentyny Fernando Peralta który niedawno wygrał mistrzostwa swojego kraju dziś obchodzi 43 urodziny.
Jego przygoda z profesjonalnymi szachami to bardzo ciekawa opowieść. Jako 21-latek zdobył normę arcymistrzowską i wtedy rzucił studia i wyjechał do Hiszpanii aby utrzymywać się z gry w szachy. Fernando wraz z dwoma kolegami przyjechał do Barcelony z kilkoma dolarami w kieszeni. Na miejscu okazało się, że o tej porze roku w Hiszpanii nie ma dobrych Openów.
Po sprawdzeniu oszczędności, okazało się, że kasy starczy im na 10 dni, dlatego za ostatnie pieniądze kupili bilety do Novej Goricy w Słowenii, gdzie właśnie zaczynał się duży turniej. Wygrali jakieś nagrody co starczyło na bilet Clermond Ferrand we Francji. Niestety, na noclegi zabrakło i Peralta wraz z kolegami spali na stacjach kolejowych. Po Francji doborowa trójka pojechała do Włoch, potem do Malagi.
Po czterech miesiącach tego balansowania na krawędzi koledzy Peralty wrócili do domu na stałe, a nasz bohater na chwilę wrócił do Argentyny, gdzie zagrał w Mistrzostwach kraju zajmując drugie miejsce.
Myślicie że Argentyńczyk miał już dość przygody?
Nic takiego, Peralta ponownie pojechał do Europy gdzie grał w turniejach szachowych w Polsce, Danii, Anglii i Hiszpani. Osiągał tam dobre wyniki i w końcu został zatrudniony jako trener w klubie szachowym w Barcelonie.
Najlepsze życzenia urodzinowe!
Komentarze
Prześlij komentarz