Hans Niemann krytykuje macierzysty związek szachowy


Hans Niemann nie daje o sobie zapomnieć. Ale tym razem nie chodzi o to, że wygrał on jakiś dobrze obsadzony turniej, a o krytyce polityki amerykańskiego związku szachowego, którą zamieścił na swoim profilu.

Oto najważniejszy fragment tej wypowiedzi:
" Przyjrzyjmy się bliżej upadkowi amerykańskich szachów. Gracze tacy jak Caruana, Aronian, Dominguez i So pierwotnie reprezentowali inne kraje, a ich transfery do USA wynikały z zachęt finansowych.
Tymczasem rodzime talenty, takie jak ja i Mishra, otrzymują minimalne wsparcie. Gdzie jest amerykański patriotyzm, jeśli chodzi o wspieranie i inwestowanie w naszych własnych graczy? Indie i Uzbekistan udowodniły, że inwestycje w utalentowanych graczy przynoszą ogromne korzyści.
Czy powinniśmy wydawać 200 000 dolarów rocznie, aby pozyskać szachistę, który reprezentował inny kraj przez 25 lat, czy lepiej przeznaczyć te same środki na
wychowywanie naszych najbardziej obiecujących młodych talentów? 
Ta polityka zostawi nas z pustymi rękami, gdy ci "najemnicy" się zestarzeją i przejdą na emeryturę.
Chcę podkreślić, że mam wielki szacunek dla wszystkich szachistów i moje słowa nie powinny być traktowane jako ataki personalne. Zamiast tego odzwierciedlają one głęboką frustrację spowodowaną błędną polityką, która stawia pod znakiem zapytania przyszłość amerykańskich szachów i hamuje rozwój kolejnego pokolenia mistrzów szachowych."


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego wydajesz tyle pieniędzy by Twój syn grał w szachy?

Władimir Kramnik zawieszony na Chess.com - bo warto starzeć się z godnością

Nie żyje Lech Gałkowski, szachista i sędzia szachowy z Tczewa

Nie żyje Ryszard Paciejewski - szachista, sędzia i działacz szachowy z Elbląga

Szachistka otruła swoją przeciwniczkę!