Fischer, Kasparow, Carlsen. Co łączy te trzy nazwiska?
Robert Fischer, Garry Kasparow i Magnus Carlsen. Koryfeusze szachów, znakomici szachiści, Mistrzowie Świata w szachach. Czy tylko to łączy te trzy nazwiska?
Raczej nie, bo wtedy trzeba by było dodać choćby Anatolija Karpowa czy Michaiła Botwinnika.
Wymienioną w tytule trójkę łączy jeszcze inna cecha. Byli (są) bardzo popularni medialnie i każdy artykuł z ich nazwiskiem w tytule przyciągał czytelników.
Ogromnie popularną postacią był Amerykanin Robert Fischer. To on wprowadził modę pisania o szachach w największych magazynach prasowych. To on wywalczył dla szachistów naprawdę przyzwoite nagrody w turniejach szachowych.
Jak ważne dla szachów są media doskonale rozumiał Garry Kasparow. To on wprowadził szachy do telewizji, to jego nazwisko przyciągnęło do królewskiej gry wielu hojnych sponsorów.
Rosjanin to człowiek interesujący nie tylko z punktu widzenia szachów, to także erudyta, buntownik, człowiek o szerokich horyzontach.
Kasparow do dzisiaj nie daje o sobie zapomnieć. W Rosji jest dysydentem, mocno zaangażował się w obalenie Putina. Pisze książki, wygłasza odczyty, podróżuje po całym świecie promując szachy.
Szachy w internecie pełne są aktualnego Mistrza Świata Magnusa Carlsena. To prawdziwy szachowy geniusz, który gra w piłkę, pływa w basenie, pływa motorówkami i nie odmawia występów w talk-show. Jest szachowym celebrytą i wiele nastolatek (nie tylko w Norwegii) powiesiło w swoim pokoju nad łóżkiem plakat norweskiego szachisty.
Czy kiedyś byłoby do pomyślenia by szachista był twarzą odzieżowej marki?
To takie szachowe gwiazdy są siłą napędową naszej dyscypliny. Dobrze, aby nasi rodzimi szachiści pamiętali o tym, że o swój wizerunek medialny trzeba dbać.
Wywiady, świadomie puszczone plotki, wyczyny w innych dyscyplinach sportowych - to przyciągnie czytelników, zainteresuje sponsorów. A sponsorzy to reklama i pieniądze!
Raczej nie, bo wtedy trzeba by było dodać choćby Anatolija Karpowa czy Michaiła Botwinnika.
Wymienioną w tytule trójkę łączy jeszcze inna cecha. Byli (są) bardzo popularni medialnie i każdy artykuł z ich nazwiskiem w tytule przyciągał czytelników.
Ogromnie popularną postacią był Amerykanin Robert Fischer. To on wprowadził modę pisania o szachach w największych magazynach prasowych. To on wywalczył dla szachistów naprawdę przyzwoite nagrody w turniejach szachowych.
Jak ważne dla szachów są media doskonale rozumiał Garry Kasparow. To on wprowadził szachy do telewizji, to jego nazwisko przyciągnęło do królewskiej gry wielu hojnych sponsorów.
Rosjanin to człowiek interesujący nie tylko z punktu widzenia szachów, to także erudyta, buntownik, człowiek o szerokich horyzontach.
Kasparow do dzisiaj nie daje o sobie zapomnieć. W Rosji jest dysydentem, mocno zaangażował się w obalenie Putina. Pisze książki, wygłasza odczyty, podróżuje po całym świecie promując szachy.
Szachy w internecie pełne są aktualnego Mistrza Świata Magnusa Carlsena. To prawdziwy szachowy geniusz, który gra w piłkę, pływa w basenie, pływa motorówkami i nie odmawia występów w talk-show. Jest szachowym celebrytą i wiele nastolatek (nie tylko w Norwegii) powiesiło w swoim pokoju nad łóżkiem plakat norweskiego szachisty.
Czy kiedyś byłoby do pomyślenia by szachista był twarzą odzieżowej marki?
To takie szachowe gwiazdy są siłą napędową naszej dyscypliny. Dobrze, aby nasi rodzimi szachiści pamiętali o tym, że o swój wizerunek medialny trzeba dbać.
Wywiady, świadomie puszczone plotki, wyczyny w innych dyscyplinach sportowych - to przyciągnie czytelników, zainteresuje sponsorów. A sponsorzy to reklama i pieniądze!
Komentarze
Prześlij komentarz