Nauka debiutów szachowych, część druga: nie zabijajmy inwencji twórczej!
Kiedy grałem swój turniej, w którym zdobyłem III kategorię szachową (wtedy obowiązywał jeszcze dużo dłuższy czas do namysłu) w jednej z partii czarnym spotkałem się z przeciwnikiem, który zagrał mi bardzo oryginalnie.
1.e4 e5 2. Sf3 Sf6 3. Gc4 S:e4 4. G:f7 K:f7 5. S:e5+
Przyznam się, że to była bardzo szczęśliwa dla mnie partia. Mój przeciwnik posiadał III kategorię i ten wariant "obstukany". Niestety zapis zaginął, pamiętam jednak, że po bólach ją wygrałem.
Po co pokazuję ten przykład?
Bo nie ma nic gorszego niż zabijanie w młodych szachistach inwencji. Teraz, kiedy nawet pierwszoklasista uczący się grać w szachy korzysta z komputera nikt tak nie zagra. Ba, nawet nie spróbuje. Bo trener ochrzani, tata zgani. A ja dałbym medal za pomysłowość. Przecież ta partia pokazuje że grający białymi solidnie popracował w domu (a wtedy nie było jeszcze komputerów), wiem, że wcześnie rozegrał dziesiątki partii błyskawicznych w tym wariancie i mimo, że pozycja jest wygrana dla czarnych, to włożona w przygotowanie praca będzie procentować na przyszłość.
Teraz zobaczcie drugi przykład, tym razem partia grana przez jednego z moich podopiecznych, bardzo początkującego.
[Event "?"]
[Site "?"]
[Date "????.??.??"]
[Round "?"]
[White "NN"]
[Black "NN"]
[Result "1-0"]
[PlyCount "21"]
1. e4 e5 2. Nf3 Nc6 3. d4 exd4 4. Ng5 h6 5. Nxf7 Kxf7 6. Bc4+ Ke8 7.
Qh5+ Ke7
8. Qf7+ Kd6 9. Bf4+ Kc5 10. Qd5+ Kb4 11. Qb5# *
To taki dziwny Gambit Szkocki. Bardzo ciekawa była analiza tej partii z moim podopiecznym. Dlaczego zagrał Sg5?
Bo miał pomysł związany z atakiem na pole f7. Chciał postawić hetman na h5, Gc4 i matować. (Dodam, że wcześniej omawialiśmy na zajęciach w klubie pozycje związane ze słabością pola f7/f2).
Początkowo po 4....h6 zamierzał zagrać Hh5 bo widział, że nie można pobić hg5 (ginie wieża), ale uznał że po poświęceniu skoczka na f7 będzie miał grę po białych polach (też efekt zajęć w klubie😀).
A teraz sami (bez komputera) przeanalizujcie jaki jest najlepszy ruch po 6.Gc4+. Małemu chłopcu grającemu czarnymi to się nie udało, zagrał najsłabsze Ke8 i forsownie przegrał.
Jaki z tego morał?
Mój zawodnik nie zagrał poprawnie w debiucie, a jednak otrzymał ode mnie pochwałę. Za to że wykorzystał wiedzę którą zdobył na zajęciach, widział wiele motywów w tej partii, wykazał się pomysłowością.
To była część druga, zajrzyjcie tu za jakiś czas, na część trzecią.
Komentarze
Prześlij komentarz