1...g5 Carlsena, czyli nie róbcie sobie jaj!
Początkowo pojawiły się spekulacje, że Azer chciał "załatwić" Carlsena jego własną bronią (vide: partia z Niemannem). Jednak Mamedov przeciął te plotki i wyjaśnił, że nie chciał brać udziału w "przedstawieniu" Carlsena.
" Skład turnieju jest silny, każdy przychodzi tu grać w szachy, ale jeśli Carlsen przyszedł się z nas śmiać, to beze mnie. Nie nadaję się do takiej zabawy i zdecydowanie nie chcę brać udziału w czymś takim."
Azer dodał jeszcze, że gdyby w czasach Karpowa czy Kasparowa przyszliby oni na turniej jako mistrzowie świata i zachowywali podobnie, dostali by w zęby.
Ale Rauf Mamedov, powiedział jeszcze coś, co bardzo do mnie (J.S.) przemawia:
Dlaczego tak zagrał? Wydaje mi się, że Carlsen "ubezpieczył" wynik. Jeśli Carlsen, Mistrz Świata nie wygra turnieju (a my przyzwyczailiśmy się do tego, że zawsze jest pierwszy) to nie wygrał z powodu tego, że grał 1... g5 czy 1.g4, a nie dlatego że jest słabszy.
Nie slyszalem o tej dramie, dzieki za wyjasnienie
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, pozdrawiamy serdecznie
UsuńRozumiem frustrację Mamedova na widok takiego rozpoczęcia partii ze strony Carlsena ale moim zdaniem wyjaśnienie motywacji Carlsena jest inne - Mamedov jest z jednej strony silnym arcymistrzem a z drugiej między nim a Carlsenem jest stosunkowo duża różnica w rankingu. Granie czegoś standardowego/solidniejszego przez Carlsena w takiej sytuacji powoduje że Carlsen ma prawie zerowe szanse na przegranie, bardzo duże na remis i jakąś szansę na wygraną natomiast granie czegoś "szalonego" bardzo zmniejsza prawdopodobieństwo na remis i jednocześnie zwiększa mocno szansę na wygraną - na przegraną również ale jest ona mniejsza od szansy na wygraną biorąc pod uwagę że Mamedov od samego początku partii nie może polegać na swojej wiedzy debiutowej. Podsumowując Carlsen patrzy na Mamedova jak na przeciwnika którego w niestandardowej grze ma duże szanse pokonać i dlatego troszke ryzykuje bo woli wygraną niż remis.
OdpowiedzUsuńW tym kontekście poddanie partii przez Mamedova można wytłumaczyć strachem przed przegraną bo przegranie z Carlsenem w takiej partii gdzie Carlsen gra na samym początku ruchy dające przewagę Mamedovi jest dla Mamedova ośmieszające a ewentualna wygrana Mamedova nie jest tak wartościowa bo przecież Carlsen go zlekceważył i grał celowo nieoptymalne ruchy - stąd frustracja i takie zachowanie Mamedova :)
Dobrze napisane. Pozdrowienia
UsuńNa turnieju na mojego Londona czarnym zagrał skoczkiem z b na bandę - też powinienem poddać partię?
OdpowiedzUsuń