Zdarzyło się naprawdę, czyli ciekawostki szachowe
Nie możesz choć raz dać wygrać tacie ? |
W 1948 roku rozegrano w RFN mistrzostwa kraju w grze błyskawicznej (blitzu). W decydującym pojedynku Leonard Hanke pokonał prof Rudolfa Libricha i zdobył pierwszą nagrodę - worek ziemniaków !
W 1617 roku ukazała się książka autorstwa jednego z silniejszych wówczas włoskich graczy - Pietro Carrera. Daje on oto takie rady szachistom, którzy przygotowują się do ważnego meczu (partii):
"Niezbędne jest przez kilka dni powstrzymać się od jedzenia mięsa, żeby oczyścić mózg. Warto sobie także puścić krew !"
i dalej :
"Jeszcze ważniejsze jest wyspowiadanie się i otrzymanie rozgrzeszenia, po czym siadając za szachownicą jest się pewien, że przeciwnik nie rzuci żadnego uroku ! "
K/m Finn Petti Kekkola z klubu "Saloci" występujący w drużynowych Mistrzostwach kraju prawie zawsze po debiucie otrzymywał dobre pozycje, lecz później "zbaczał z kursu" i w rezultacie partie przegrywał.
Na urodziny, koledzy z klubu kupili mu ... kompas.
Szwedzki pisarz Olas Magnus w wydanej w 1555 roku książce "Historia narodów" tak pisał:
" Wśród współczesnych Gotów i Szwedów panuje taki zwyczaj - przed tym jak ojciec wydaje córkę za mąż, zasiada do gry w szachy z konkurentem do jej ręki. W tej grze wychodzą z człowieka wszystkie cechy charakteru: lenistwo i pracowitość, samodzielność, jasny umysł i głupota. "
Komentarze
Prześlij komentarz