Zbigniew Brzeziński gra w szachy z Menachemem Beginem
Philip Earl Steele, historyk, Amerykanin od lat mieszkający w Polsce. A prywatnie wspaniały rozmówca i kompan.
Na jego profilu znalazło się powyższe zdjęcie, na którym Zbigniew Brzeziński i Menachemem Beginem grają w szachy. Philip pozwolił na wykorzystanie zdjęcia i teksu (dziękuję Ci Philip, ściskam i serdecznie pozdrawiam).J.S.
Dziś to urodziny Zbigniewa Brzezińskiego - miałby 95 lat. No i odnośnie historii (ostatnio znowu powtarzanej w prasie) że Brzeziński i Begin rozmawiali po polsku nad tą szachownicą w Camp David - chciałoby się wierzyć, ale...
Niedawno szukałem potwierdzenia historii – daremnie.Sam Begin nie napisał pamiętników. Ale Moshe Dayan, to tak. Wspomina w nich, że panowie grali w szachy – owszem, ale nic o języku polskim tam nie ma. Ezer Weizman (też w delegacji izraelskiej) również napisał pamiętniki, też wspomina te szachy – i on też nic nie pisze o rozmowie w j. polskim.
Pośród Amerykanów, z kolei, to przynajmniej czterej uczestnicy napisali pamiętniki z Camp David. Trzech z nich (Carter, Vance, Quandt) nie wspomina szachów w ogóle – tym bardziej, że Begin i Brzeziński rozmawiali ze sobą po polsku.
Inaczej z Brzezińskim. Opisuje te partie szachowe w Power and Principle (1983). Jednak nic nie wspomina o j. polskim.
Wszyscy powyżsi uczestnicy bardzo skupiają się w swoich pamiętnikach na psychologicznej grze, na chemii (i jej braku) między członkami trzech delegacji.
Także wątek o polszczyźnie powinien znajdować się w pamiętnikach i Brzezińskiego i pozostałych uczestników też. A nie ma.
Dodam, że skonsultowałem też autorytatywną książkę nt. Camp David pt. Thirteen days in September, Lawrence'a Wrighta (2014).
Dwie strony poświęca autor partiom szachowym Begina i Brzezińskiego – choć ani słówka nie ma o języku polskim.
Komentarze
Prześlij komentarz